Gardemeister miał wypadek 2002-02-02 Drugi dzień 51.Rajdu Szwecji również przyniósł kilka niespodzianek. Swoje wielkie możliwości potwierdził były mistrz Świata, Kenneth Eriksson, który uzyskał piąty ...  i drugi czas na kolejnych próbach. Po pierwszym dniu jest szósty w klasyfikacji generalnej. Niewiele, bo tylko 5 sekund dzieli go od Burnsa i Loixa, a więc zawodników, którzy w Szwecji uzyskują porównywalne czasy. Wszystko zatem rozstrzygnie się w niedzielne przedpołudnie na ostatnich próbach. Kenneth Eriksson: "Warunki nie są dla mnie najlepsze, bowiem przecieram trasę dla innych. Wolałbym startować bardziej z tyłu. Jak dotychczas auto sprawuje się bez zastrzeżeń, a opis trasy jest perfekcyjny. Na 8.OS miałem spotkanie ze śnieżną bandą, ale wszystko skończyło się tylko niewielkim uszkodzeniem auta." Mniej szczęścia miał drugi zawodnik zespołu Škoda Motorsport, Toni Gardemeister. Po dziesięciu odcinkach specjalnych zajmował dziesiątą pozycję. Kolejny jednak okazał się dla Fina pechowy. Po wypadnięciu z trasy i uszkodzeniu auta musiał wycofać się z rajdu. Na czele nadal znajduje się fiński duet zespołu Peugeot. Były mistrz Świata, Marcus Gronholm ma 50,1 sekundy przewagi nad kolegą z zespołu Harri Rovanperą. O powrót do pierwszej dziesiątki walczy Szkot Colin McRae, który podczas drugiego dnia urwał koło i stracił wiele cennych minut. Podobnie, Armin Schwarz, który do lidera ma 10:13,3 min. straty oraz Francois Delecour ze stratą 24:45,6 min. Dzielnie z utytułowanymi przeciwnikami walczy Polak Tomek Kuchar, który ze stratą do lidera 6:20,0 zajmuje doskonałe jak na kierowcę spoza Skandynawii 14. miejsce.