Toni Gardemeister na piątkę! 2002-05-21 Tegoroczny Rajd Argentyny zakończył się nieoczekiwanym sukcesem kierowców zespołu Škoda Motorsport. Najlepszy z trójki zajął piąte punktowane miejsce. Fin Toni Gardemeister nie ukrywa swojego zadowolenia. Przed wyjazdem do dalekiej Argentyny nawet w najśmielszych marzeniach nie przewidywał takich wyników. - Kilka lat temu w brawach zespołu Seat Sport zaliczyłem tylko dwa odcinki specjalne - mówi Toni Gardemeister - Jeden z tych odcinków znalazł się w programie tegorocznego rajdu, mieliśmy więc teoretycznie przewagę nad innymi zawodnikami (tu się uśmiecha). - Cieszą pierwsze punkty, ale ich zdobycie to wynik niepowodzenia konkurentów? - Rajd kończy ten, kto dojedzie do mety. Tym razem my mieliśmy więcej szczęścia. W poprzednich rajdach, gdy brakowało tak niewiele - szczęście nas opuszczało dosłownie w ostatniej chwili. Tym razem wszystko w zespole fynkcjonowało perfekcyjnie. To nie tylko mój sukces, ale całego zespołu. - Tegoroczny rajd nie należał do łatwych? - Od początku jechało mi się dobrze. Szczęście towarzyszyło mi przez cały czas. Nawet w momencie, gdy na chwilę wyleciałem z trasy. Pierwszy dzień zaliczyliśmy bez najmniejszych problemów. Drugiego dnia, od uderzenia kamienia ucierpiała geometria prawego koła. Na starcie jednej z prób zgasł mi silnik. Drugiego dnia walczyliśmy już o punkty i musieliśmy jechać bardziej ryzykownie. Trzeciego dnia rozegrała się walka o wszystko. - Były także zabawne momenty? - W Argentynie kibice są fantastyczni. Pochodzę z Finlandii, a więc kraju w którym rajdy należą do najpopularniejszych dyscyplin sportu. Tam są tysiące kibiców, ale w Argentynie chyba miliony... Podczas postoju podszedł do mnie młody chłopak i poprosił o wywiad na żywo do miejscowego radia. Rozmowa odbywała się przez telefon komórkowy. Odpowiadałem na pytania prowadzącego. Ten chyba nie bardzo wiedział z kim rozmawia, bo w pewnym momencie zadał mi pytanie: jakich narzędzi używam do ...samochodu Gabriela Pozzo. Mój rozmówca zapewne był przekonany, że rozmawia z mechanikiem Gabriela. Fakt ten, także świadczy o wielkiej popularności tego młodego kierowcy w swoim kraju.