ŠKODA i Tour de France, wielkie projekty zaczynają się od marzeń! 2013-07-25 Śledząc bogatą historie ŠKODY i wyścigu Tour de France, można znaleźć między nimi zaskakująco dużo analogii i podobieństw. Pokazują one, jak wiele łączy każde niesamowite, szalone wręcz przedsięwzięcie, na które ostatecznie czeka sława i fascynacja na całym świecie. Co może łączyć wyścig kolarski z producentem samochodów? Jak się okazuje, już sam początek historii – marka ŠKODA i Tour de France, swoje długie dzieje rozpoczynali od wydarzeń zupełnie niezwiązanych z działalnością, z której są znane dzisiaj. Kariera ŠKODY rozpoczyna się w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to produkujący broń, lokomotywy i samoloty konglomerat, jest jednym z największych graczy przemysłowych w całej Europie. Stąd już tylko o krok do samochodów, które dzięki wielkiemu doświadczeniu producenta od razu zdobywają zaufanie i popularność. Powstanie wyścigu Tour de France związane jest natomiast z gazetą, mającą samochód w tytule! Powstały w czasach fascynacji początkami motoryzacji dziennik L’Auto, dotyczył przede wszystkim sportu. Słaba sprzedaż zmotywowała wydawców do promocji. Postanowili zorganizować wyścig rowerowy. Nie był to wtedy oryginalny pomysł, ale jeszcze nigdy nie zorganizowano go na taką skalę – całego kraju. Pierwszy wyścig, z dziewięćdziesięcioma śmiałkami rozpoczął się 1 lipca 1903 roku, przed Café Reveil-Matin w niewielkiej miejscowości Montgeron. Wyścig szybko spotkał się z wielkim zainteresowaniem publiczności, która wyczekiwała zawodników wzdłuż trasy. Choć początki tego sportu nie dotyczą jeszcze afer dopingowych, już wtedy dochodziło do wielu innych incydentów, na przykład powstrzymywanie rywali faworytów, zwalonymi na drogę drzewami. Inaczej wyglądała też dieta zawodników: podczas gdy teraz w czasie wyścigu uzupełniają energię specjalnymi płynami i batonikami, ponad sto lat temu motywowali się oni dużą ilością mocnego czerwonego wina, czekoladą i papierosami. Ich ciężkie, drewniane rowery nie miały hamulców ani przerzutek. Właśnie w tych czasach, kreatywny duet - mechanik Václav Laurin oraz księgowy Václav Klement, produkujący do tej pory rowery, a od 1898 roku także motocykle, tworzy Voiturette Typ A, elegancki czterokołowiec z otwartym nadwoziem i silnikiem o mocy 7 KM. Osiągi tego modelu zostają daleko w tyle, w porównaniu z dzisiejszymi standardami, podobnie jak u kolarzy – średnia prędkość zwycięzcy w pierwszym wyścigu wynosiła niecałe 26 km/h, a dziś zbliża się do 40 km/h. Przez kolejne lata, zarówno Tour de France jak i ŠKODA mieli swoich bohaterów: w latach 60. dla Francuzów był to Jacques Anquetil – pierwszy, któremu udało się wygrać słynny już wtedy wyścig pięciokrotnie. Czeska marka cieszyła się wówczas popularnością Octavii – godnej następczyni poprzedników pokroju ŠKODY Popular. Podobnie jak w przypadku wyścigu, tak samo i słuch o ŠKODZIE dociera już do najdalszych zakątków Ziemi: jej samochody montuje się w Nowej Zelandii, Pakistanie czy na Kostaryce. Przez kolejne dekady La Grand Boucle staje się w coraz większym stopniu wydarzeniem międzynarodowym: po serii startów obrośniętego już legendą wyścigu, apogeum tego trendu przypada na rok 1993, kiedy kolarski świat świętuje podpisanie Traktatu w Maastricht i z tej okazji, wyścig odwiedza wszystkich sześciu sąsiadów Francji. W podobnym czasie ŠKODA podbija kolejne rynki i rozpoczyna się proces nadawania międzynarodowego wymiaru ŠKODZIE. Symboliczne połączenie tych dwóch wielkich nazw nastąpiło w 2004 roku, gdy ŠKODA została sponsorem i partnerem technicznym wydarzenia. Teraz, po ponad stu latach wyścigów i produkcji samochodów, obydwaj bohaterowie są silniejsi i popularniejsi niż kiedykolwiek wcześniej. Co zadecydowało o ich sukcesie? Umiejętność odpowiedzi na sympatie i potrzeby ludzi, dopasowanie się do swoich czasów, mądre zarządzanie i nieograniczona kreatywność. Ale przede wszystkim to wiara w najbardziej ambitne marzenia, które innym wydają się niemożliwe do spełnienia.