90 lat od połączenia przedsiębiorstw Laurin & Klement oraz KODA
90 lat od połączenia przedsiębiorstw Laurin & Klement oraz KODA
Głównym problemem niemałego już producenta było ciągłe skupienie realnej władzy w rękach wspólników-założycieli (mimo wcześniejszego przekształcenia przedsiębiorstwa w spółkę akcyjną), wysokie koszty produkcji oraz brak przystępniejszych cenowo produktów i unifikacji pozostałych. O ile skupienie się przed laty wyłącznie na produkcji samochodów okazało się dobrą decyzją, o tyle grzechy zaniechania wdrożenia konstrukcji odbiegających nieco od szablonu zaczęły powoli mścić się ze zwielokrotnioną siłą.
Niektórzy z nich, znacznie szybciej od L&K, upatrzyli szansy zdobycia rynku konstrukcjami możliwie prostymi i przystępnymi cenowo. Ceny samochodów ibrava, Tatra 11 czy Praga Piccolo, mieściły się w granicach 34-39 tysięcy koron, podczas gdy cennik marki Laurin & Klement otwierał – skądinąd bardzo udany i długowieczny – model 110, proponowany za sumę 59 tysięcy koron, bez żadnych dodatków. W Mladá Boleslav dość dotkliwie przekonano się, że część nabywców omija markę nie tylko ze względu na ceny, lecz – przede wszystkim – na brak produktu, którego poszukują.
Tym samym pomysł o połączeniu sił z nie byle jakim partnerem strategicznym – gigantem przemysłowym KODA z Pilzna - wręcz domagał się realizacji. Korzyści były obopólne – dla L&K oznaczały rozwój niesiony na fali nieograniczonego wręcz kapitału, dla koncernu KODA – spełnienie snu o własnej dywizji produkującej samochody. Tę ostatnią powołano, co prawda, już w 1919 roku, lecz jej program produkcyjny był daleki do zaakceptowania przez szerokiego nabywcę, a ponadto wspierał się na licznych licencjach. Tym samym, już 27 czerwca 1925 roku uchwałami walnych zgromadzeń spółki akcyjnej Laurin & Klement oraz koncernu KODA z Pilzna, losy obu przedsiębiorstw skierowano na nowe tory. Kosztem w zasadzie nieograniczonej władzy we własnej firmie, panowie V. Laurin i V. Klement, patrząc daleko w przód, powołali do życia dziś jedną z najważniejszych marek samochodowych świata, czerpiącą oficjalnie z dziedzictwa ich marki.
Fuzję wymienionych przedsiębiorstw, ministerstwo spraw wewnętrznych zaakceptowało we wrześniu, jednak już wcześniej rozpoczęto szeroko zakrojoną reorganizację mladobolesławskiej fabryki, włączając ją stopniowo w struktury koncernu. Małym wycinkiem tych zmian było odnowienie, przerwanych przez wojnę, kontaktów handlowych z zagranicznymi przedstawicielstwami marki. Jedną z pierwszych lokalizacji wskrzeszonej, zewnętrznej sieci sprzedaży został adres warszawski.
Na podkreślenie harmonijnego przebiegu fuzji, przez kilka sezonów na osłonach chłodnic samochodów można było spotkać równocześnie znaki firmowe KODA oraz stylizowany napis Laurin & Klement. Założyciele marki otrzymali wysokie stanowiska w nowych strukturach, choć ich znaczenie w całym ogromie koncernu było raczej honorowe.
Motosport i niekonwencjonalne akcje propagandowe musiały poczekać na swoje czasy. W dniu 29 grudnia 1925 roku spółka akcyjna Laurin & Klement została wykreślona z rejestru przedsiębiorców. Pisany charakterystycznym krojem liter napis zniknął ostatecznie z chłodnic pojazdów oraz materiałów reklamowych w sezonie 1929. Natomiast ostatnie pojazdy, w całości zaprojektowane pod szyldem Laurin & Klement zmontowano w roku 1933 i były to użytkowe modele rodziny KODA 505.
W tym roku mija 90 lat od tego wydarzenia – szczęśliwego zbiegu wypadków, łączącego na zawsze doświadczenie i tradycję z kapitałem oraz dostępem do nowych rynków oraz technologii. Od tego czasu samochody KODA, posiadające ducha i witalność marki Laurin & Klement stały się znane na całym świecie, w niczym nie ustępując pojazdom najbardziej renomowanej konkurencji.
dla KODA PR Portal - Tomasz Orlik, Automobilista, sierpień 2015
Fotografie: archiwum KODA