Zgodnie z przepisami Rajdowych Mistrzostw Europy, załoga, która uzyskała najlepszy czas na odcinku kwalifikacyjnym, jako pierwsza mogła wybrać pozycję startową. To szczególnie istotne na asfaltowych trasach, takich jak Rajd Chorwacji, gdyż wcześniejszy start oznacza lepsze warunki do jazdy, co pozwala uzyskać przewagę już na początku rywalizacji. Podczas finałowej rundy sezonu najlepszym czasem w kwalifikacjach popisał się Miko Marczyk, który zdecydował się na start z pierwszej pozycji. Zacięta rywalizacja od pierwszego do ostatniego kilometra | Finałowa runda Rajdowych Mistrzostw Europy FIA 2025 była wyjątkowo emocjonująca. O końcowym zwycięstwie zadecydowały dopiero ostatnie kilometry rywalizacji, w której o tytuł mistrzowski walczyli Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk w kodzie oraz irlandzka załoga - Jon Armstrong i Shane Byrne. Choć Irlandczycy triumfowali w Rajdzie Chorwacji i zdobyli komplet punktów na power stage’u, to trzecie miejsce polskiej ekipy w klasyfikacji końcowej rajdu pozwoliło jej utrzymać przewagę w całym sezonie i zdobyć tytuły Rajdowych Mistrzów Europy w klasyfikacjach kierowców i pilotów. | Rywalizacja była wyjątkowo wymagająca, zmienne warunki, mokre i śliskie odcinki oraz presja związana z finałem sezonu wystawiły zawodników na ciężką próbę. W czołówce klasyfikacji znalazły się aż cztery załogi startujące kodą Fabią RS Rally2, potwierdzając dominację tego modelu w europejskich rajdach. Estoński duet Robert Virves i Jakko Viilo ukończył zmagania na piątym miejscu, a tuż za nimi uplasowali się Finowie Lauri Joona i Kristian Temonen. Sukces Marczyka zapewnił także zwycięstwo zespołowe ekipie Topp Cars w ramach programu koda Motorsport Bonus Programme, natomiast zespół Racing Factory, reprezentowany przez Andreę Mabelliniego, zakończył sezon na trzecim miejscu w klasyfikacji kierowców. | - Zakończyliśmy w tym roku na podium pięć z ośmiu rund FIA ERC. Jechaliśmy szybko, pewnie i regularnie. Nie popełnialiśmy błędów, nie mieliśmy awarii. To spełnienie marzenia, które zakiełkowało w mojej głowie wiele lat temu. Dołączyć do grona polskich mistrzów Europy – do Sobiesława Zasady, Krzysztofa Hołowczyca i Kajetana Kajetanowicza – to dla mnie zaszczyt. Serdecznie dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie. W trakcie tego weekendu towarzyszyło mi mnóstwo stresu i emocji. Powoli zaczyna dochodzić do mnie to, co osiągnęliśmy – podsumował Mikołaj Marczyk, najmłodszy polski mistrz Europy. |
|