Octavia Scout na tatrzańskich szlakach
9 grudnia 2008

Octavia Scout na tatrzańskich szlakach

Octavia Scout na tatrzańskich szlakach

W zimowej aurze Tatr polskich – w Zakopanem i Bukowinie Tatrzańskiej - odbyły się górskie testy uterenowionej Škody Octavia Scout. Ratownicy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zaprezentowali model Octavia Scout, który wykorzystują w swojej codziennej pracy na górskich szlakach. Skoda Auto Polska S.A. wspiera TOPR już od 5 lat.

W zimowej aurze Tatr polskich – w Zakopanem i Bukowinie Tatrzańskiej - odbyły się górskie testy uterenowionej Škody Octavia Scout. Ratownicy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zaprezentowali model Octavia Scout, który wykorzystują w swojej codziennej pracy na górskich szlakach. Skoda Auto Polska S.A. wspiera TOPR już od 5 lat.

W lipcu tego roku Skoda Auto Polska S.A. przekazała do służby TOPR kolejny model samochodu marki Škoda. Przystosowana do jazdy off-roadowej Octavia Scout to już szóste auto Škody, jakie użytkuje TOPR, ratując w górach zagrożone osoby. - Škoda Octavia Scout z napędem na cztery koła bardzo przydaje się w naszej codziennej pracy. Jest to samochód przystosowany do pokonywania nawet bardzo stromych podjazdów, jakich nie brakuje na Podhalu, gdzie pełnimy służbę. Ten wszechstronny samochód świetnie służy ratownikom także na trasach szosowych, szczególnie w trudnych warunkach – mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, gdzie służy obecnie 30 ratowników zawodowych i około 200 ochotników.

Tatrzańską prezentację uczestnicy rozpoczęli jazdami testowymi Škodą Octavia Scout na trasie Kraków – Bukowina Tatrzańska, pokonując ponad 100-kilometrową trasę Zakopianki i kilka mniejszych dróg lokalnych. Mieli okazję przekonać się o walorach napędu na dwie osie - sprzęgło napędu 4x4, które znacząco poprawia bezpieczeństwo także podczas jazdy drogami w ruchu miejskim, podmiejskim i tranzytowym. Pierwsze spotkanie z ratownikami TOPR nastąpiło w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie mieści się punkt dealerski Škody - najwyżej położony salon samochodowy w Polsce. Ratownicy TOPR dzielili się z gośćmi swoimi wrażeniami z użytkowania Octavii Scout podczas akcji ratunkowych w górach. Obecnie na wyposażeniu ratowników są 2 egzemplarze Octavii Scout z silnikami wysokoprężnymi (oraz Octavia Combi 4x4). - W wysokie góry i tak nie dojedzie żadne auto. Natomiast kiedy potrzebują nas w schroniskach, np. w Morskim Oku czy Dolinie Chochołowskiej, Scout jest niezawodny. To idealny samochód na nasze potrzeby. No chyba że tak mocno nasypie śniegu, że tylko skuter śnieżny przejedzie drogą. Inaczej poruszamy się Octavią Scout nawet w kopnym śniegu, zakładając tylko łańcuchy na zimówki – chwali Paweł Zadarnowski, ratownik z 35-letnim doświadczeniem.

Następnie uczestnicy testów ponownie zasiedli za kierownicą uterenowionej Škody Octavia i tym razem sprawdzali jej zachowanie na trudnej i wymagającej górskiej trasie off-roadowej w okolicach Bukowiny. Droga wiodła przez lasy, gdzie drwale zmagają się z wielkimi balami i surową przyrodą. Tu przydał się system HHC (Hill Holder Control), pozwalający łatwo ruszyć pod górę bez użycia hamulca ręcznego. Sprzęgło napędu 4x4 natomiast zapewniało szybszą, bardziej płynną reakcję, dzięki dołączanemu napędowi tylnej osi. Imponująca moc silnika jest wtedy przekazywana na tylne koła proporcjonalnie do utraty przyczepności kół przednich. Model Octavia Scout kryje pod maską jeden z dwóch najmocniejszych silników Škody – benzynowy 1,8 TSI/ 118 kW 4x4 (160 KM) lub diesla 2,0 TDI/103 kW 4x4 (140 KM) z filtrem cząstek stałych DPF. Nie bez znaczenia dla komfortu jazdy w terenie jest zastosowanie w tej wersji Octavii wyższego zawieszenia oraz licznych elementów chroniących nadwozie i podwozie auta.

Podczas zakopiańskiej części spotkania goście mogli przekonać się, jak wygląda dzień pracy ratowników TOPR. Na Kasprowym Wierchu, przy „toprówce”, odbyła się prezentacja zimowej akcji ratunkowej. – W dużych ośrodkach narciarskich, gdzie występuje zagrożenie lawinowe, najlepiej mieć wszyte w rękawy specjalne paski z biernym systemem ratowniczym – takim, jak używany przez nas i w całej europie: Recco. Zresztą kupując kurtę na narty, warto sprawdzić, czy jej producent nie zamontował już tych płytek – tłumaczył Paweł Zadarnowski. - Tutaj w ciągu kwadransa możemy dotrzeć do zasypanych w lawinie i wydobyć ich spod śniegu. Na dalszych trasach jest to niemożliwe nawet przy użyciu helikoptera i szansa na przeżycie drastycznie maleje – dodał Zadarnowski.
Ratownicy radzili, aby podczas turystyki narciarskiej na szlakach z dala od dużych ośrodków wypuszczać się w kilka osób i maszerować w odległości około 5-20 metrów od siebie zależnie od sytuacji i skali trudności przejścia. – Wtedy jest szansa, że w razie zejścia lawiny ktoś zostanie na powierzchni. Polecamy, aby każdy z turystów na zaśnieżonych trasach miał zawsze przy sobie elektroniczny nadajnik-odbiornik, składaną sondę i łopatkę – wyjaśnia Andrzej Gąsienica-Józkowy, ratownik z prawie 39-letnim letnim stażem. - Taki zestaw kosztuje 1000 zł; dzięki niemu istnieje szansa, że pod śniegiem nas znajdą i wydobędą koledzy.

Jednocześnie z wyposażonymi w sprzęt elektroniczny ratownikami do poszukiwań przystępują ratownicy z psami. – To w sumie dla zwierząt wielka zabawa. One aż rwą się, aby znaleźć zakopanego pod śniegiem – tłumaczy Marcin Józefowicz, ratownik z 15-letnim stażem, opiekun owczarka alzackiego Recco. Pies uczestniczył wraz Orkanem, czarnym sznaucerem, w treningu, polegającym na znalezieniu i wykopaniu pozorantów z jam przygotowanych w zaspach na zboczu Kasprowego Wierchu. – Psy najczęściej podróżują Scoutami w przestrzeni bagażowej i chwalą sobie dużą ilość dostępnego tam miejsca – uśmiecha się Józefowicz. – Tak naprawdę wozimy na co dzień psy samochodami, aby przyzwyczaiły się do szybkiego i bezstresowego przemieszczenia podczas akcji ratowniczej – dodaje Józefowicz. W TOPR obecnie służą 4 psy z uprawnieniami do pracy i 3 jeszcze przed egzaminem. Wyszkolenie psa dla TOPR trwa minimum 2 lata.

Pobierz plik tekstowy

Format: txt
Rozmiar: 6,26 kB
Pobierz
Proszę czekać...