Octavie WRC na Antypodach
Octavie WRC na Antypodach
Prywatny kierowca John Burnett jadąc kodą 110L pomógł czeskiemu zespołowi fabrycznemu wygrać klasyfikację zespołowa. W 1972 roku trzy kody 120S zostały wysłane do Nowej Zelandii, a za kierownicą jednej z nich zasiadł ówczesny szef federacji samochodowej Nowej Zelandii Morrie Chandler. Z łezką w oku wspomina ten start, informując jednocześnie, że dwa z tych samochodów nadal są na chodzie. Jeden z egzemplarzy należy do ówczesnego pilota rajdowego Colina Waite, który podczas tegorocznej edycji rajdu przedstawi ten samochód w formie eksponatu. kody były w późniejszym okresie wykorzystywane przez prywatnych kierowców w rajdach regionalnych organizowanych na terenie tego kraju. W 1988 roku Rajd Nowej Zelandii ukończył samochodem koda 120L, dziennikarz John Coker. W 1996 roku kierowcy zespołu fabrycznego koda Motorsport Emil Triner i Pavel Sibera walczyli samochodami koda Felicia Kit Car o punkty w rajdowej Formule 2. koda okazała się najlepsza, chociaż kierowcy zespołu dysponowali znacznie słabszymi silnikami niż konkurenci. Emil Triner:" To jedno z moich najwspanialszych wspomnień z całej zawodniczej kariery. To były wspaniałe odcinki specjalne, malowniczy krajobraz. Film z tego rajdu często moi znajomi oglądają do dzisiaj." Po latach w Nowej Zelandii ponownie w trudnym rajdzie wystartują dwa samochody koda Octavia WRC EWO3. Obaj nominowani kierowcy fabryczni zespołu koda Motorsport już w tym rajdzie wcześniej startowali. Szwed Kenneth Eriksson najmilej wspomina swój start w 1997 roku, kiedy to jako pierwszy minął linię mety jadąc samochodem marki Subaru Impreza. "To jest typowy rajd techniczny, który preferuje mój styl jazdy. Drogi z całą pewnością będą odpowiadały Octavii WRC. To jest rajd, który uwielbiają wszyscy kierowcy." Fin Toni Gardemeister ma również miłe wspomnienia z 1999 roku, kiedy to sklasyfikowany został na trzeciej pozycji. "Potrafie jeździć po drogach Nowej Zelandii. Są one szybkie, a najważniejsza sprawa jest złapanie odpowiedniego rytmu jazdy."