Światowy rekord ŠKODY Citigo CNG!
Światowy rekord ŠKODY Citigo CNG!
ŠKODA Citigo CNG pokazała swoją klasę rekordowym osiągnięciem. Gerhard Plattner, mistrz oszczędnej jazdy, przebył ŠKODĄ na gaz ziemny 2 619 kilometrów przez Europę. Na trasie z Wenecji we Włoszech, do szwedzkiego Sztokholmu, średnie zużycie paliwa ŠKODY Citigo CNG wyniosło 2,39 kilograma gazu ziemnego na 100 kilometrów. Jest to o ponad 0,5 kg mniej od danych, jakie podaje producent dla cyklu łączonego według NEFZ, które wynoszą 2,9 kilograma.
„Tym rezultatem pokazaliśmy, co można osiągnąć z dobrymi pomysłami, intensywną pracą rozwojową i ciągłą optymalizacją techniczną. Do tego dochodzi udana stylistyka ŠKODY Citigo, jej mała masa własna oraz mały opór aerodynamiczny. Dzięki temu ŠKODĄ Citigo CNG można było osiągnąć ten rekord”, powiedział dr Frank Welsch, Członek Zarządu ds. Rozwoju Technicznego ŠKODY Auto.
Absolutny rekord zużycia paliwa, ŠKODA Citigo CNG ustanowiła na przedostatnim etapie pięciodniowej podróży przez dziewięć krajów Europy. Na tym 515-kilometrowym odcinku, Plattner uzyskał średnie zużycie paliwa 2,04 kilograma na 100 kilometr. Austriak tak chwali swego oszczędnego towarzysza: „prawdziwie wszechstronne auto na długie trasy, które mnie nigdy nie zawiodło i którym można zdumiewająco komfortowo podróżować”. Plattner jest przekonany, że „Citigo świetnie można pokonywać także długie trasy. Czterodrzwiowe auto dało mi wiele radości z jazdy”.
Plattner, mistrz jazdy o kropelce, w pięć dni przejechał z Wenecji do Sztokholmu – łącznie przez dziewięć krajów, od Włoch przez Austrię, Czechy, Węgry, Słowację, Polskę, Niemcy i Danię do Szwecji. Była to podróż ze skrajnymi warunkami: żar z nieba we Włoszech, ulewa w Austrii i niekoniecznie wszędzie autostrada.
ŠKODA Citigo CNG perfekcyjnie pokonała trasę. Plattnerowi na końcu podróży przez Europę, z budżetu 100 euro na paliwo pozostało jeszcze 18 euro i 76 centów. Tym samym czeska marka podkreśliła swoją umiejętność produkcji szczególnie oszczędnych modeli, które mają świetne właściwości użytkowe.