19 sierpnia 2019
Załoga KODA Polska Motorsport zebrała cenne doświadczenia w Rajdzie Barum
Załoga KODA Polska Motorsport zebrała cenne doświadczenia w Rajdzie Barum
Niezwykle trudne odcinki specjalne, ogrom nauki i wysokie miejsce w kwalifikacjach - tak w skrócie wyglądał początek rywalizacji w Rajdzie Barum - rundzie Mistrzostw Europy, na której starcie w miniony weekend stanął duet Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Reprezentanci zespołu KODA Polska Motorsport, pomimo świetnego przygotowania i dobrego tempa, nie ukończyli rajdu z powodu wypadnięcia z trasy.
Rajd Barum, który rozpoczął się 16 sierpnia był drugą rundą Rajdowych Mistrzostw Europy w tym sezonie, w której wystartowali Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Czeski rajd to niezwykle wymagający sprawdzian umiejętności i jeden z najtrudniejszych rajdów asfaltowych na świecie, w którym od lat startują największe gwiazdy motorsportu. Na liście zgłoszeń pojawiło się 137 załóg, w tym 27 aut klasy R5. To jak dotąd najsilniejsza konkurencja, z którą przyszło się zmierzyć polskiej załodze KODY.
Rywalizacja na czeskich odcinkach specjalnych rozpoczęła się od odcinka kwalifikacyjnego rozegranego w piątek rano. Załoga KODA Polska Motorsport już na początku zaznaczyła swoją obecność w czołówce, zajmując na nim 7 miejsce. Nowością był odcinek nocny, który tego samego dnia wystartował z centrum miasta, przyciągając na trasę tysiące kibiców. Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk zakończyli pierwszy dzień na 4 miejscu w klasyfikacji ERC Junior i 11 miejscu w klasyfikacji generalnej.
W sobotę załoga KODA Polska Motorsport pokonała 3 odcinki specjalne realizując plan rozsądnej jazdy oraz nie podejmując zbędnego ryzyka. Celem było zebranie jak największego doświadczenia. Niestety, na 5 odcinku specjalnym Rajdu Barum Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk wypadli z trasy. Uszkodzenia auta nie pozwoliły na powrót do rywalizacji.
- To bardzo przykra sytuacja, ale zdaję sobie sprawę, że takie zdarzenia są nieodłączną częścią tego sportu. Wiem, że się nie poddam i wyciągnę z tej sytuacji odpowiednie wnioski. Cieszę się, że mogłem wystartować w Rajdzie Barum i przejechać choć część odcinków specjalnych, chociaż bardzo szkoda kilometrów, które mogliśmy jeszcze zrobić. Nie wypadliśmy z trasy, dlatego że chcieliśmy za wszelką cenę zaatakować. Zachowywaliśmy zdrowy rozsądek, a taki błąd mógł się wydarzyć na każdym rajdzie. Na pewno wrócimy silniejsi jako zespół. Już nie mogę się doczekać, aby wsiąść z powrotem do rajdówki i obiecuję nie zawieść moich kibiców - komentuje Miko Marczyk.
- Rajdy to skomplikowany i nieprzewidywalny sport. Jest to dla mnie trudna chwila, ale wiem, że razem z Miko wyciągniemy wnioski na przyszłość i zrobimy wszystko, żeby kibice mogli nas oglądać w dobrej formie na kolejnych rajdach - dodaje Szymon Gospodarczyk.
Już za niespełna 3 tygodnie załoga KODA Polska Motorsport powróci na trasy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Na Rajdzie Śląska ponownie pojadą z numerem 1 jako liderzy klasyfikacji generalnej krajowego czempionatu.
Zwycięzcą Rajdu Barum został Jan Kopecky pilotowany przez Pavla Dreslera, którzy odnieśli sukces prowadząc nową KODĘ FABIA R5 EVO. Czeski rajdowiec stanął na najwyższym miejscu podium tej trudnej imprezy po raz piąty z rzędu i po raz ósmy w swojej karierze.
Szczegółowa relacja fotograficzna z wydarzenia dostępna jest pod linkiem.
Multimedia